wtorek, 1 maja 2012

J. Van Praagh, Duchy pośród nas



U wielu z nas hasło „duchy” uruchamia ciąg skojarzeń rodem z horroru: pobrzękiwanie łańcuchów, białe postacie błąkające się po starych domach, tajemnicze hałasy i latające przedmioty. Popkultura uczyniła zjawy kreaturami, których zadaniem bywa najczęściej zemsta zza grobu. Jednak obok takich wyobrażeń istnieją także te, traktujące problem zjawisk paranormalnych serio. Jedną z osób, która twierdzi, że posiada kontakt ze światem duchów jest James Van Praagh, który w swojej nowej pozycji zabiera nas na krótki spacer po niematerialnym świecie.

Wychodząc z założenia, że wszystko co nas otacza zbudowane jest przede wszystkim z energii, Van Praagh definiuje ducha jako formę energii, która w wyniku śmierci pozbyła się swego materialnego ciała i teraz niczym nie skrępowana może w pełni funkcjonować. Wyznaje bardzo optymistyczny pogląd nieśmiertelności osobowej duszy, dla której nasza aktualna forma istnienia jest zaledwie przedsionkiem na drodze do kolejnych stopni rozwoju. W zależności od zdobytej samowiedzy i doświadczenia egzystuje się na różnych stopniach wymiaru duchowego: od najniższych płaszczyzn astralnych, gdzie zdominowani negatywnymi emocjami sami kreują sobie odpowiednik piekła, do najwyższych, gdzie świadomość pozwala im uczestniczyć w iście niebiańskich wizjach, w których dominuje przede wszystkim miłość i harmonia. 

Duchy, które pozostają na ziemi są najczęściej powodowane potrzebą lub obsesją. Niedokończone sprawy, niespodziewana śmierć, czy obawa o pozostawioną w smutku rodzinę sprawia, że nie mogą przejść na drugą stronę. Obok nich pojawiają się także ludzcy przewodnicy, opiekunowie i doradcy, którzy strzegą i służą pomocą. Ich obecność manifestuje się w różny sposób: od zmiany temperatury, po niespodziewane ożywanie martwych przedmiotów. Van Praagh jako jeden z nielicznych posiada zdolności komunikowania się z nimi.

Swój niespotykany talent odkrył już w dzieciństwie. Jednym z jego pierwszych wspomnień, była świetlista postać dziadka stojąca nad jego kołyską. Dorastał bawiąc się z dziecięcymi duchami, a z czasem zrozumiał, że jego misją jest szerzenie wiedzy o świecie niematerialnym i pomoc innym, by pozbyli się strachu przed śmiercią i ukoili cierpienia po stracie najbliższych.

„Duchy pośród nas” to niezwykła pozycja będąca kompendium wiedzy o świecie niematerialnym. Opisy poszczególnych dziedzin są uzupełnione przykładami z życia autora, który na co dzień ma kontakt z duchami. Przypadki nawiedzeń są w istocie najciekawsze i stanowią doskonałe uzupełnienie formalnych wywodów autora. Oprócz opisów samych duchów, świata astralnego i koncepcji śmierci, Van Praagh przedstawia również swoje poglądy na komunikację z duchami. Ukazuje w jaki sposób technicznie przygotować się do spotkania z duchem, jak ustrzec się przed niechcianym kontaktem, a przede wszystkim w jaki sposób wieść życie świadome i oświecone. Doskonałe tłumaczenie w przystępny i nienatarczywy sposób przedstawia punkt widzenia autora. 

Popularność Van Praagha w Stanach Zjednoczonych jest znaczna. Jako prekursor ruchu mediumistycznego o znacznych zdolnościach jest częstym gościem programów telewizyjnych, a na prowadzone przez niego wykłady i seminaria przybywają setki osób. Na podstawie własnych doświadczeń wykreował ideę popularnego serialu „Zaklinacz dusz”. Choć głoszone przez niego teorie mogą wydawać się w naszym dzisiejszym racjonalnym świecie bardzo bajkowe, nie zaszkodzi na moment porzucić skostniałe poglądy i otworzyć umysł na nowe doznania. 

Lektura tej książki przenosi nas w fantastyczny i optymistyczny świat, w którym śmierć nie jest końcem, ale dopiero początkiem. Poświadcza, że całe istnienie zależy przede wszystkim od nas. Dostarcza wielu fascynujących przykładów, że życie po śmierci nie jest jedynie wytworem wyobraźni szaleńców i fanatyków. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu:


4 komentarze:

  1. Brzmi bardzo ciekawie, aczkolwiek na razie nie za bardzo mam ochotę na bliższe spotkanie z tą książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nawet ciekawe może być ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem przekonany, że książka z pewnością mnie zainteresuje dziękuję za cynk. Recenzja jest wyśmienita i była dla mnie miłym doznaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem ciekawie zaprezentowałaś tę książkę. Chyba dam się namówić...

    OdpowiedzUsuń