„Nic nie wiesz. Jesteś ślepa. Patrzysz do środka siebie. Masz oczy na odwrót. (…) Zostaniesz sama. Będziesz gadać do szafek i krzeseł. Aż zmienisz się w kukłę. (…) Stworzyłaś pozorny świat. Żyjesz też tylko na pozór. Pozornie oddychasz. Jesteś tylko na niby. Wszystko robisz na niby. Odejdzie? Oro odejdzie?”1
Istnieją ludzie, którzy
są porzucani już od urodzenia. To nie ich wina. Może mają zły
kolor włosów, za głośno mówią, albo za bardzo kochają. Jednak
każda kolejna strata odkłada się głęboko w nich. To widać w
oczach i usilnym pragnieniu bycia niewidzialnym. Wycofują się w
głąb siebie, bo tylko tam nie można ich skrzywdzić.
Lena ma już za sobą
kilka przygód w domach zastępczych, stąd miejsce, do którego
teraz ma trafić, nie robi na niej wrażenia. Ważne by się nie
przyzwyczajać, nie dać złapać na słabości, zachować dystans
wobec ich usilnych prób nawiązania bliższych kontaktów. Co prawda
nic w nowym domu nie przypomina poprzednich, ale to pewnie tylko
chwilowe, chcą zmylić jej czujność. Przynajmniej nikt jej do
niczego nie zmusza, a nowe rodzeństwo również nie należy do
typowych...
Memory jest geniuszem,
potrafi wyrecytować encyklopedyczne informacje dotyczące dosłownie
wszystkiego. Iskra jest śliczną, żywą dziewczynką, której
wszędzie pełno. Arnold chce być modelem, dlatego zadręcza
wszystkich zdrowym trybem życia i codziennymi treningami. Cienka
jest kobietą idealną: szyje, gotuje i nie może przestać udzielać
wszystkim dobrych rad. Oko zadaje milion pytań na minutę i kocha
zwierzęta. Poza tym pierwszy z nich ma cechy autystyczne i nie wie
co to emocje. Druga ma ADHD i w jej głowie wszystko pędzi z
prędkością światła. Kolejny ma zaburzenia odżywiania. Cienka
ogromną nadwagę. Oko słabo widzi i przekręca wyrazy. A obok nich
Lena, która nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Z tym, że nie
znalazła się tam przez przypadek, bo tak jak i oni jest wyjątkowa.
Podobno słyszy co mówią przedmioty. A na dodatek w jej szafie,
którejś nocy pojawia się chłopak, którego widzi tylko ona.
Przy wyborze książek
dla młodzieży należy być ostrożnym. Przez przypadek możemy
trafić na ociekający seksem i przemocą romans z wilkołakiem, albo
kolejny bełkot o zakochujących się we wszystkim nastolatkach. Na
ich tle „Oro” wyróżnia się zarówno tematem jak i realizacją.
Niewątpliwie autorki (kryjące się pod pseudonimem Marcel A. Marcel
Sawicka i Łukasińska) podjęły się podwójnie niełatwego
zadania, którym jest pisanie o trudnych sprawach i pisanie do
młodych ludzi. Sukcesem jest pominięcie nachalnego dydaktyzmu i
skupienie się na pozornie zwyczajnych wydarzeniach, w których
uczestniczy bohaterka. Zdarzenia w domu i szkole urastają jednak w
powieści do przygód z pogranicza prawdy i fikcji, a pełna ciepła
codzienność zyskuje dzięki nim wymiar magiczny.
Momentami czytelnika
może razić styl, usilne posługiwanie się slangiem młodzieżowym
(czy tak faktycznie się dziś mówi?!?). Nie przekonuje mnie również
zakończenie. Są to jednak niewielkie minusy w perspektywie powieści
jako całości. Każda z charakterystycznych postaci nie znalazła
się tu bowiem bez powodu. Sprawnie prowadzona narracja sprawia, że
brak nagłych zwrotów akcji nie jest przeszkodą do całkowitego
wniknięcia w świat przedstawiony przez autorki. Proces rozwoju
osobowości Leny jest przedstawiony nad wyraz prawdopodobnie. Całość
okrasza humor sytuacyjny i skrzętnie ukryte między przygodami
uniwersalne wnioski, które młody czytelnik może wziąć do siebie,
utożsamiając się z bohaterami powieści.
„Oro” to książka
niezwykła, mówiąca o niełatwych tematach za pomocą obrazów.
Wydana z najwyższą starannością i choć teoretycznie przeznaczona
dla młodzieży, mocno uniwersalny wydźwięk sprawi, że przyjemność
czytania odnajdą w niej także starsi. Optymizm i odrobina magii
sprawdzi się u wszystkich pragnących zrozumienia, szukających
swojego miejsca w życiu.
Za książkę dziękuję:
Tytuł niepozorny jednakże my w większości jesteśmy wzrokowcami, a więc miło będzie patrzeć na te obrazki ;)
OdpowiedzUsuńświetna recenzja, czuję się zaintrygowana:)
OdpowiedzUsuń"Zakochujące się we wszystkim nastolatki" mnie powaliły xDDD
OdpowiedzUsuńA swoją drogą całkiem niezła lektura, sama chętnie bym do niej zajrzała:)
Pozdrawiam serdecznie!
No to akurat nie zmieniło się od czasów, kiedy ja byłam nastolatką. Teraz tylko mają większy wybór: wampiry, wilkołaki, upadłe aniołki i wszelkie inne dziwne monstra, które są zdecydowanie bardziej "czymś" niż "kimś" :P
Usuńmyślę, że to jedna z moich ulubionych książek dla młodzieży, a jak piszesz z ich doborem trzeba być ostrożnym- odkąd przeczytałam "Oro" polecam ją wręcz natrętnie wszystkim znajomym nastolatkom:)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę. Mimo tego, że nastolatką już nie jestem, a książka jest raczej skierowana do młodzieży - podobała mi się. Czyta się ją szybko i przyjemnie. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę. Bardzo mi się podobała :D
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka opinii na jej temat, i raczej nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ostatnio dużo słyszę o tej książce i co raz bardziej chcę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele opinii na temat tej książki, i tych pozytywnych, i tych negatywnych, dlatego jestem troszkę skołowana.;)
OdpowiedzUsuńHmmm....no nie wiem sama. Jeszcze pomyślę :)
OdpowiedzUsuńPatrzyłam na to w Empiku ostatnio. Tak sobie myślę, że następnym razem ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJak po nią przyjedziesz, to Ci pożyczę :>
UsuńKurczę, chodzi za mną :< Gdyby była jakieś okazji to bym kupiła, ale teraz staram sie nie być aż tak rozrzutna :D
OdpowiedzUsuńPS: Czy mogłabym zaprosić Cię na konkurs, który organizuję na swoim blogu :)? Nagrody niczego sobie, sama tak uważam, więc zapraszam :)