Dokąd żyjemy we
własnych bańkach mydlanych, przepełnionych niebieskim powietrzem,
wszystko jest w porządku. Odcięci od rzeczywistości wkraczamy do
niej w razie potrzeby. Wypełniamy czas sterylną przestrzenią,
porządkiem i muzyką. I jest nam dobrze. A potem nagle przenika w
nas czyjeś życie i odzyskujemy wzrok. Zaczyna się od bajki snutej
równolegle do codziennych tragedii. Raz stają się pretekstem do
jej trwania, raz znajdują w niej swoje wytłumaczenie...
Anna zaplanowała sobie
dokładnie, co będzie robić po zdanej maturze. W jej uporządkowanym
życiu nie było miejsca na przypadek. Ten jednak zawsze znajdzie
drogę, by wywieść życie na inne tory. Gdyby Anna nie znalazła w
kącie sali lekcyjnej szmacianej lalki, pewnie nigdy nie zamieniłaby
słowa ze szkolnym outsiderem o wątpliwej reputacji. Gdyby nie
poszła za nim, nie zobaczyłaby jak zmienia się na widok
kilkuletniej siostry. Gdyby ta nie rozbiła kubka w podrzędnej
kawiarence, Anna nigdy nie usłyszałaby baśni, które Abel opowiada
na życzenie dziewczynki.
Historie o Królowej
Skał, która ucieka przed ścigającym ją złem, nie bardzo
pasowały do szkolnego dilera, stąd nic dziwnego, że Annę szybko
opętały myśli o jego bliższym poznaniu. I choć ten wzbrania się
i ucieka w cień, coś ciągle splata ich losy i nie pozwala na
zapomnienie o sobie. Wszystko zapowiada klasyczną historię miłosną
panienki z dobrego domu i wyrzutka o dobrym sercu, w której
rezygnacja z uprzedzeń i wzajemne uczucie staną się podstawą do
wiecznego szczęścia. Nie tym razem. O zaufanie baśniarza, Anna
będzie musiała walczyć do ostatniej chwili, a świat do którego
uzyska dostęp, nie będzie miał w sobie nic z tkliwej beztroski.
Tłem do rodzącego się
uczucia będzie bowiem walka o bezpieczeństwo siostry, której matka
opuściła rodzinę bez słowa w dziwnych okolicznościach. O dziecko
dobija się opieka społeczna, cudownie odnaleziony biologiczny
ojciec, życzliwi sąsiedzi i pomocni nauczyciele. Abel bierze na
siebie odpowiedzialność za Michi. Zrobi wszystko, żeby ją
chronić. I tak trudnej sytuacji nie ułatwia jednak fakt szeregu
zabójstw wśród osób, które miały związek ze sprawą opieki nad
dziewczynką. Anna będzie miotać się pomiędzy opanowującym ją
uczuciem a wątpliwościami, które tylko podsyca opowiadana przez
Abla historia. Wszystko dlatego, że jej bohaterowie mają zbyt dużo
wspólnego z otaczającą ich rzeczywistością.
„Baśniarz”,
docelowo powieść dla młodzieży, jest niewątpliwie szczęśliwym
wypadkiem rynku wydawniczego, przepełnionego obecnie wampirzymi
romansami. Autorka, starając się połączyć czystą magię z
bardzo tragiczną rzeczywistością, stworzyła nową jakość,
oscylującą jednak na granicy prawdopodobieństwa. Przyjemny styl i
przemyślana historia kłócą się niestety z momentami bardzo
absurdalnymi fragmentami, w których motywacja zachowania bohaterów
wynika z lichych lub niewytłumaczalnych przesłanek. Całość
ratuje niezaprzeczalny klimat powieści, niepowtarzalnie smutny,
pozostający w czytelniku jeszcze długo po odłożeniu książki.
Dobrze wyważona fabuła jest na tyle nieprzewidywalna, by trzymać w
napięciu aż do rozwiązania.
Autorce udało się
stworzyć niebanalne (choć oparte na mocno stereotypowych
podstawach) postacie i ich baśniowe odpowiedniki, które mają
tłumaczyć niebezpieczeństwa życia kilkuletniej dziewczynce.
Powiązać je siecią skomplikowanych relacji, w których miłość
dzieli od nienawiści zaledwie krok, a śmierć kręci się wiecznie
w zasięgu wzroku, będąc nieodzownym warunkiem szczęścia. Dzięki
temu „Baśniarz” nie jest kolejnym romansem dla młodzieży, ale
opowieścią o odpowiedzialności i miłości, z powodu której można
posunąć się do nieprawdopodobnych czynów.
Za książkę serdecznie
dziękuję wydawnictwu:
oraz portalowi:
Podoba mi sie ta recenzja, a więc książka też pewnie jest tak fajna;)
OdpowiedzUsuńLubię nietypowe powieści, zapewniające sporą dawkę emocji, fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Bardzo fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam ogromną ochotę na tę książę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, więc może kiedyś.
OdpowiedzUsuńWidzę że genialna pozycja, muszę sięgnąć ;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Właśnie skończyłam lekturę tej książki i polecam ją serdecznie wszystkim wahającym się! Cieżko coś o niej napisać. Na pewno jej nie zapomnę...
OdpowiedzUsuń