piątek, 29 czerwca 2012

M. Medard, Carska roszada


XIX-wieczna Warszawa jeszcze nie okrzepła po próbie spisku antycarskiego, a już miasto nawiedza fala wyjątkowo okrutnych zbrodni, których ofiarami padają młode kobiety. Okaleczone zwłoki lądują w najmniej spodziewanych miejscach. Tajemniczy Jack Ripper (tak, wszystkie skojarzenia są jak najbardziej wskazane!) ma jednak przed sobą trudne zadanie. Bo jak tu w spokoju mordować, kiedy do Warszawy przybywa nietuzinkowy agent do zadań specjalnych – Estar Pawłowicz Van Houten.

Tajny urzędnik ma niewątpliwie doświadczenie w podobnych sprawach. Rozwiązuje je sukcesywnie, wspierając się zaawansowaną i niekonwencjonalną jak na swoje czasy techniką, zaraz po wczesnoporannej kąpieli w lodowatej wodzie i medytacji na słomianej macie. Pomimo że jest wzorem cnót wszelakich (super inteligentny, wygadany, przystojny, odważny i do tego ironiczny) budzi sympatię czytelnika już od pierwszych stron powieści, choć w towarzystwie traktowany jest raczej z podziwem lub rosnącym zniesmaczeniem. Zadanie, które czeka go w Warszawie nie będzie jednak należało do typowych. Szybko okaże się bowiem, że krwawe zbrodnie są zaledwie czubkiem góry lodowej. Pod powierzchnią toczyć się będzie prawdziwa walka interesów i politycznych przepychanek, w której zamieszani są najwyżsi dostojnicy państwowi. 

Główną linię fabularną ubarwiają widowiskowe obrazy dawnej Warszawy, miasta przepychu i burżuazyjnej dekadencji, która kontrastuje ze skrajnym ubóstwem. Dzięki absolutnie genialnemu językowi, plastycznemu i soczystemu, poddanemu nienachalnej stylizacji, ulice miasta tętnią życiem, a bohaterowie mają wszelkie znamiona realności. Klimat epoki podkreśla cały przekrój grup społecznych. Ściśnięte gorsetem wąskie talie młodych panien, dorożki pędzące po brukowanych traktach, wystawne kolacje w ekskluzywnych hotelach, a obok duszne, ciemne uliczki, bieda i tajemnice, które można spotkać za każdym rogiem. Mieszanka doskonała. 

Dla łaknących miłości znajdzie się i romans. Autor bowiem z rozkoszą kreuje wyraźne wizerunki postaci kobiecych, wśród których nie zabrakło pociągającej pani szpieg, awanturniczej żony, karzącej niepokornego męża srogimi razami (które to tuszować on będzie pudrem małżonki), czy niewrażliwej na odrażające widoki trupów piękną panią doktor. Nad nimi wszystkimi króluje kobieta idealna, rudowłosa nieznajoma, która zakochuje się w naszym wyjątkowym urzędniku od pierwszego wejrzenia i postanawia uwieść go, nie licząc się z utartymi schematami i konwenansami. 

Co najważniejsze w powieści kryminalnej – akcja toczy się w „Carskiej roszadzie” wyjątkowo szybko. Już na pierwszych stronach czytelnik zostaje uderzony morderstwem, całym przekrojem charakterystycznych postaci i istotnych wydarzeń, co prowadzi do pewnej dezorientacji. Wraz z rozwojem śledztwa sytuacja wyjaśnia się, wkraczamy więc w świat Pawłowicza bez przeszkód, dajemy się ponieść akcji i czytamy coraz szybciej, by dowiedzieć się jak zakończą się wszystkie wątki. 

Wiele pozytywnych recenzji „Carskiej roszady” to nie przypadek. Medard stworzył kawał dobrej powieści kryminalnej, w której nie sposób nie dostrzec echa wielkich klasyków. Zabawa konwencjami, rzetelne odwzorowanie wizerunku epoki, ale przede wszystkim kreacja bohaterów sprawia, że książka zadowoli nie tylko fascynatów gatunku.



Za książkę dziękuję:

7 komentarzy:

  1. Planuję przeczytać tę książkę, ale coś mi do niej nie po drodze. Nie jestem pewna, czy odnajdę się w takiej historycznej konwencji, która nie zawsze jest dla mnie zjadliwa. Niemniej recenzja napisana ładnie:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. na pewno się nie skuszę. nie dość, że historyczna, to jeszcze polska.
    nie intryguje mnie wystarczająco.

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, Polacy też dobrze piszą! Ja tam na kryminałach się nie znam, bo zatrzymałam się na Szerloku, ale polska fantastyka jest wcale zacna ;)

      Usuń
  3. Zapowiada się bardzo ciekawie:) Jeżeli gdzieś ją napotkam to z pewnością przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie - polecę ją mojej koleżance :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O. coś dla mnie - z przyjemnością po nią sięgnę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tylko przeczytałem Twoja recenzję od razu spodobał się mi tematyka, będe szukał tej pozycji, bo z pewnością jest warta uwagi. Mnie przekonałas Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń