XIX-wieczna Warszawa
jeszcze nie okrzepła po próbie spisku antycarskiego, a już miasto
nawiedza fala wyjątkowo okrutnych zbrodni, których ofiarami padają
młode kobiety. Okaleczone zwłoki lądują w najmniej spodziewanych
miejscach. Tajemniczy Jack Ripper (tak, wszystkie skojarzenia są jak
najbardziej wskazane!) ma jednak przed sobą trudne zadanie. Bo jak
tu w spokoju mordować, kiedy do Warszawy przybywa nietuzinkowy agent
do zadań specjalnych – Estar Pawłowicz Van Houten.
Tajny urzędnik ma
niewątpliwie doświadczenie w podobnych sprawach. Rozwiązuje je
sukcesywnie, wspierając się zaawansowaną i niekonwencjonalną jak
na swoje czasy techniką, zaraz po wczesnoporannej kąpieli w
lodowatej wodzie i medytacji na słomianej macie. Pomimo że jest
wzorem cnót wszelakich (super inteligentny, wygadany, przystojny,
odważny i do tego ironiczny) budzi sympatię czytelnika już od
pierwszych stron powieści, choć w towarzystwie traktowany jest
raczej z podziwem lub rosnącym zniesmaczeniem. Zadanie, które czeka
go w Warszawie nie będzie jednak należało do typowych.
Szybko okaże się bowiem, że krwawe zbrodnie są zaledwie czubkiem
góry lodowej. Pod powierzchnią toczyć się będzie prawdziwa walka
interesów i politycznych przepychanek, w której zamieszani są
najwyżsi dostojnicy państwowi.
Główną linię
fabularną ubarwiają widowiskowe obrazy dawnej Warszawy, miasta
przepychu i burżuazyjnej dekadencji, która kontrastuje ze skrajnym
ubóstwem. Dzięki absolutnie genialnemu językowi, plastycznemu i
soczystemu, poddanemu nienachalnej stylizacji, ulice miasta tętnią
życiem, a bohaterowie mają wszelkie znamiona realności. Klimat
epoki podkreśla cały przekrój grup społecznych. Ściśnięte
gorsetem wąskie talie młodych panien, dorożki pędzące po
brukowanych traktach, wystawne kolacje w ekskluzywnych hotelach, a
obok duszne, ciemne uliczki, bieda i tajemnice, które można spotkać
za każdym rogiem. Mieszanka doskonała.
Dla łaknących miłości
znajdzie się i romans. Autor bowiem z rozkoszą kreuje wyraźne
wizerunki postaci kobiecych, wśród których nie zabrakło
pociągającej pani szpieg, awanturniczej żony, karzącej
niepokornego męża srogimi razami (które to tuszować on będzie
pudrem małżonki), czy niewrażliwej na odrażające widoki trupów
piękną panią doktor. Nad nimi wszystkimi króluje kobieta idealna,
rudowłosa nieznajoma, która zakochuje się w naszym wyjątkowym
urzędniku od pierwszego wejrzenia i postanawia uwieść go, nie
licząc się z utartymi schematami i konwenansami.
Co najważniejsze w
powieści kryminalnej – akcja toczy się w „Carskiej roszadzie”
wyjątkowo szybko. Już na pierwszych stronach czytelnik zostaje
uderzony morderstwem, całym przekrojem charakterystycznych postaci i
istotnych wydarzeń, co prowadzi do pewnej dezorientacji. Wraz z
rozwojem śledztwa sytuacja wyjaśnia się, wkraczamy więc w świat
Pawłowicza bez przeszkód, dajemy się ponieść akcji i czytamy
coraz szybciej, by dowiedzieć się jak zakończą się wszystkie
wątki.
Wiele pozytywnych
recenzji „Carskiej roszady” to nie przypadek. Medard stworzył
kawał dobrej powieści kryminalnej, w której nie sposób nie dostrzec
echa wielkich klasyków. Zabawa konwencjami, rzetelne
odwzorowanie wizerunku epoki, ale przede wszystkim kreacja bohaterów
sprawia, że książka zadowoli nie tylko fascynatów gatunku.
Za książkę dziękuję:
Planuję przeczytać tę książkę, ale coś mi do niej nie po drodze. Nie jestem pewna, czy odnajdę się w takiej historycznej konwencji, która nie zawsze jest dla mnie zjadliwa. Niemniej recenzja napisana ładnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
na pewno się nie skuszę. nie dość, że historyczna, to jeszcze polska.
OdpowiedzUsuńnie intryguje mnie wystarczająco.
Pozdrawiam :*
Oj tam, Polacy też dobrze piszą! Ja tam na kryminałach się nie znam, bo zatrzymałam się na Szerloku, ale polska fantastyka jest wcale zacna ;)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie:) Jeżeli gdzieś ją napotkam to z pewnością przeczytam:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie - polecę ją mojej koleżance :)
OdpowiedzUsuńO. coś dla mnie - z przyjemnością po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak tylko przeczytałem Twoja recenzję od razu spodobał się mi tematyka, będe szukał tej pozycji, bo z pewnością jest warta uwagi. Mnie przekonałas Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń