Życia Nyjana zostało
zaplanowane jeszcze przed jego urodzeniem. Przyrodzony dar magiczny
miał zapewnić mu bytowanie w ciepłym świetle Nyi. Coś jednak
poszło nie tak, kolejne próby udowadniają smutny fakt, chłopak
nie ma w sobie za grosz tajemnej mocy. W tle Popiel formuje wojsko na
kolejną wyprawę w celu odzyskania należnych mu ziem, Ulryk ugania
się za Balladyną, Goplana kusi co piękniejszych młodzieńców.
Mitologia miesza się z rzeczywistością, magia z krwawym realizmem.
Na Nyjana zwraca uwagę pradawna istota, oferując mu nowe pokłady
mocy. Wędrówka bohatera przez słowiańskie tereny mlekiem i miodem
płynące namiesza w niejednym życiorysie.
wtorek, 27 listopada 2012
poniedziałek, 26 listopada 2012
Magia życia: Malując przyszłość (Hay, Lauber). Mój najlepszy nauczyciel (Dyer, Lauber).
Kiedy ostatni raz
zastanawiałeś się nad swoim istnieniem? Zatrzymałeś się w samym
środku codziennej gonitwy, ze świadomością, że mimo życia na
pełnych obrotach, coś nieuchronnie ci umyka, czy może nadal
bezmyślnie przeżywasz każdy dzień od obowiązku do obowiązku?
Doceniasz to co masz, czy czujesz wieczny niedosyt, zmuszający cię
do sięgania po więcej? A gdyby nagle odebrano ci to wszystko, czym
tak się teraz szczycisz? Zakładasz zapewne, że poradziłbyś sobie
w każdym warunkach, jesteś przecież tak silnym człowiekiem, świat
leży u twoich stóp. Jesteś tego pewien?
niedziela, 25 listopada 2012
L. Tyrmand, Opowiadania wszystkie
Człowiek legenda,
sprawca życia wypełnionego po brzegi, idący pod prąd i mający o
tym sporo do powiedzenia. Tyrmand fascynował mu współczesnych i
robi nadal mimo upływu lat. W '85 Szczepański napisał o nim w
„Tygodniku Powszechnym” chyba jedno z najtrafniejszych
podsumowań : „Tyrmand nie godził się z uniformizmem, z
ponuractwem doktrynerów, z nudą hiperinstytucjonalizacji.
Propagował ideał życia bogatego i różnorodnego, pełnego
inspirujących podniet i niespodzianek. Symbolami tego ideału były
w tamtych czasach rzeczy tak niewinne jak jazz, jak kolorowe
skarpetki, czy fason spodni. Może to się wydawać nieprawdopodobne,
a jednak afiszowanie tych symboli wymagało wtedy odwagi”1.
Obdarzony wnikliwym okiem i ciętym językiem, Tyrmand wszystko to
zawarł w swoich tekstach. Zbiór 14 opowiadań wydanych przez MG to
kalejdoskop postaci, zdarzeń i miejsc, posmak epoki.
sobota, 24 listopada 2012
M. Huberath, Portal zdobiony posągami
„Istnienie w ośrodku
jest jak przekładanie podobnych do siebie kamyków. Wykłady dobrze
znane – Ioanneos nie pamiętał, kiedy ostatnio słyszał coś
nowego. Ci sami ludzie, chociaż znikający na miesiące, a potem
znów się pojawiający. Stałe niejasne przekonanie, że przebywa w
rzeczywistości złożonej z prawie rozłączonych fragmentów,
pomiędzy którymi, poza zwykłą drogą, można się przemieszczać
z naruszeniem praw fizyki. Rzeczywistość przytłaczała swoją
niemal duszącą ciasnotą, małością. Tylko ten dziwny sposób
przemieszczania się dawał jakieś poczucie przestrzeni,
rozległości, chociaż towarzyszyło temu również dziwne
zagrożenie od nieznanych istot”1.
Konferencje naukowe
rządzą się swoimi prawami, wyznaczanymi rytmem wykładów i
lurowatej kawy popijanej w trakcie krótkich przerw. Z czasem godziny
coraz bardziej się dłużą, a dni nakładają na siebie. Placówka
naukowa, do której trafił Ioanneos nie wyróżniała się w tym
wypadku niczym szczególnym: monotonia grafiku obowiązkowych
wykładów, mniej lub bardziej ciekawych pobratymców snujących się
po korytarzach, czy suchych ciastek na papierowych talerzykach z
czasem zaczęła przypominać niekończący się sen. Wszystko jednak
do momentu, gdy rzeczywistość zaczęła pękać w szwach, płynnie
łącząc się z sennymi fantazjami.
piątek, 23 listopada 2012
T. Kołodziejczak, Czerwona mgła
„Kiedy pędził przez
las, wciąż słyszał w głowie jej głos. Niby senne wezwanie
zostawiło w jego mózgu znacznik, wskazujący właściwą drogę. (…) Pędził
więc na spotkanie, a wewnętrzny radar mówił, że jest coraz
bliżej. (…) Kajetan, geograf, tropiciel szlaków, czuł, że świat
wokół niego płynie, że wymiary pęcznieją i zapadają się, że
lokalne horyzonty zdarzeń odcinają przestrzeń, a spięcie magii
elfów i balrogów tworzy nową geografię pogranicza. Ziemia przy
tym nie dygotała, drzewa się nie waliły, nie pękały kamienie.
Wszystko działo się płynnie, bez punktów nieciągłości, w
milczeniu”1.
Świat kończył się
już po tysiąckroć i za każdym razem wychodziliśmy z tego obronną
ręką. Tym razem zagrożenie nie przyszło z kosmosu, nie uderzył w
nas meteoryt, nie zniszczyły trzęsienia ziemi, ani plaga szarańczy.
Któregoś razu nasza swojska rzeczywistość odkształciła się i
tak już została. Normalność zadeptały balrogi, żywiąc się
energią i czystym cierpieniem. Na ratunek przyszły elfy, magia i
technologia. Chaos przenikających się wymiarów zmiótł z
powierzchni współczesność, zostawiając ludzkość w
quasi-średniowieczu, poczuciu wiecznej niepewność i towarzystwie
zmutowanych stworów, rodzących się na zniszczonych przez magię
terenach. Ale przecież to też damy radę przeżyć...
czwartek, 15 listopada 2012
R. Muchamore, Cherub #13 Republika
„Zasada funkcjonowania
CHERUBA jest bardzo prosta (…). Dorośli rzadko podejrzewają, że
dzieci w ich otoczeniu mogą szpiegować. (…) Gdybym wyruszyła na
tajną misję, poderwała dilera narkotyków i jako jego dziewczyna
zaczęła zadawać mu mnóstwo pytań dotyczących jego biznesu,
najpewniej zacząłby podejrzewać, że jestem policjantką. Ale
gdyby w jego otoczeniu zaczął się kręcić ktoś taki jak ty:
dzieciak, który chciałby zarobić trochę kieszonkowego (…)? Nie
możesz być kapusiem ani tajniakiem, bo masz dopiero jedenaście
lat”1.
Brytyjski wywiad wpadł
na genialny pomysł i stworzył specjalistyczną jednostkę szkolącą
dzieci do zadań specjalnych. Wszędzie tam, gdzie tradycyjny agent
wzbudzałby podejrzenia, można posłać niepozornego nastolatka,
który szybko dowie się czego trzeba, pozostając niezauważonym.
Tak powstał CHERUB, tajna komórka wywiadu, szkoląca małych
agentów. Gdy w kampusie agencji pojawił się Ryan, nikt nie
spodziewał się, że pierwsza z przydzielonych mu misji, okaże się
najpoważniejszym przedsięwzięciem w historii CHERUBA.
poniedziałek, 12 listopada 2012
Fiszki obrazkowe – Treecards English, Work and Education
Powszechnie wiadomo, że
obecnie jedną z najskuteczniejszych metod nauki języków obcych
jest ta przy użyciu fiszek. Wydawnictwa prześcigają się w
przygotowywaniu nowych zestawów, za sprawą których w szybki i
bezbolesny sposób, każdy może przyswoić dużą ilość materiału.
Wszystkie opierają się na tej samej teorii Sebastiana Leitnera,
polegającej na systematycznym powtarzaniu danej partii informacji,
którą chcemy zapamiętać. Wszystkie oferują zestawy słówek,
zwrotów a nawet gramatyki. Czy można w tej kwestii dodać coś
nowego? Okazuje się, że można. Wydawnictwo Cztery Głowy,
przygotowało nowy system nauki przy użyciu fiszek: serię Tree. Co
ją wyróżnia?
środa, 7 listopada 2012
Ch. Palahniuk, Opętani
„Trawicie i wchłaniacie
życie, zmieniając je w opowieść (…). Niektóre zdarzenia
działają na was jak trucizna. Najgorsze momenty waszego życia,
chwile, o których nie chcecie opowiadać, gniją, przeżerają was
na wylot. (…) Ale istnieją też historie, które udaje wam się
przetrawić, możecie je opowiedzieć – potraficie kontrolować te
fragmenty przeszłości. (…) Macie nad nimi władzę (…). To są
historie, których możecie użyć, żeby rozśmieszyć innych ludzi,
doprowadzić ich do płaczu albo wywołać w nich obrzydzenie. (…)
Sprawić, że poczują to, co sami czuliście. (…) Zużywacie je,
aż chwila, o której mówicie, straci moc. Zostanie skonsumowana.
Strawiona. (…) W ten sposób jesteśmy w stanie zjeść całe
gówno, którym nas karmi życie”1.
Grupka przypadkowych
ludzi zapakowanych w zdezelowany autobus zmierza w nieznane. Nie
wiedzą o sobie nic ponadto, że wszyscy zgodnie postanowili odmienić
swoje życie, odciąć się od dotychczasowych obowiązków, uciec od
rzeczywistości. Zamknięci na trzy miesiące w opuszczonym teatrze,
będą mogli zająć się tylko sobą i swoim talentem, stworzyć
literackie arcydzieło.
sobota, 3 listopada 2012
F. Michaels, Gorąca wiadomość
Co zrobić, gdy
niespodziewanie umiera ci ósmy z kolei mąż, wzbogacając twoją
pokaźną już fortunę o kolejne miliony? Dla przyzwoitości
pogrążyć się w żałobie na maksymalnie 10 dni (9 jeśli nie
liczyć pogrzebu) a potem wpaść na genialny pomysł odnowienia
kontaktów sprzed lat. Wygląda na to, że będzie dużo się działo.
Szczególnie gdy za organizację spotkania zabiera się prawie
70letnia ekscentryczka i jej równie nietypowe przyjaciółki z
młodości...
piątek, 2 listopada 2012
Wyniki konkursu (i wymiana)
Subskrybuj:
Posty (Atom)