niedziela, 30 września 2012

Ch. Palahniuk, Potępieni

No dobrze, na początek załóżmy, że zupełnie niefortunnie umarliśmy. W jednej chwili oglądamy powtórki 'Ostrego dyżuru', zajadając słone orzeszki (wbrew zastrzeżeniom alergologa), w kolejnej unosimy się pod sufit, by spoglądając na nasze lekko siniejące ciało, z pełną powagą stwierdzić, że może faktycznie dobrze byłoby przejść na dietę. Choć w zasadzie w obecnej sytuacji jest na to trochę za późno, bo wszystko wskazuje na to, że jesteśmy martwi. I co dalej? Naprawdę wydaje wam się, że to koniec świata?

Wrodzony optymizm trzynastoletniej Madison nie opuścił jej nawet po śmierci. Nie straciła nic a nic z głębokiego zaufania do świata, nawet gdy podstarzały balsamista majstrował przy jej zwłokach przed pogrzebem. Nawet, gdy budząc się w przytulnie brudnej celi, wśród jęków współtowarzyszy niedoli, musiała pogodzić się z faktem, że oto znalazła się na samym dnie Piekła, a za kratami wcale nie czeka na nią Jim Morisson, tylko jakaś wytapetowana cizia w podróbkach markowych ciuchów. Może dlatego, że mała Maddie niejedno już w życiu widziała...

Tak to już bywa z dziećmi super gwiazd filmowych, które odwiedzają swoje domy rozsiane po całym świecie jedynie przez ultranowoczesny system podglądu internetowego (ctrl+alt+c i zaciągasz zasłony w wilii na Palm Springs, pełen odjazd), raz na jakiś czas adoptują jakąś wychudzoną sierotę z Somalii, a nastoletniej córeczce serwują na urodziny piñatę wypełnioną po brzegi wysokiej klasy medykamentami o nazwach, zwiastujących przyszłe podróże w odmienne rzeczywistości (Rajska Kraina Błękitnego Spokoju Xanaxu, Słodki Sen Dizepamu...). O miano cudu mógłby walczyć sam fakt, jakim sposobem w tych okolicznościach Madison wyrosła na słodką i uprzejmą okularnicę z niewielką nadwagą i pasją czytelniczą (do klasyki romansu angielskiego, ot co!). Rzecz jasna zadurzoną w swoim nowo adoptowanym, fascynującym i niebezpiecznie przystojnym bracie. Biedna Maddie, przykład klasycznej zakompleksionej nieudaczniczki, która nie potrafi nawet podnieść głosu, ginie absurdalną śmiercią (oficjalna wersja głosi: przedawkowanie marihuany) i trafia do Piekła. 

Krajobraz piekielny jak można się spodziewać do najbardziej urodziwych nie należy. Wszystko dlatego, że składa się on w dużej mierze z tego co jest zbędne na Ziemi. Tym sposobem akcja powieści będzie rozgrywać się chociażby w okolicy Wielkiego Oceanu Zmarnowanej Spermy, Bagna Przerwanych Ciąż, Pustyni Łupieżu czy Pagórków Obciętych Paznokci. W tle przewijać się będą mityczne demony i doborowa ekipa pokutników (Cobain, Hitler, Elżbieta Batory, pan Kennedy i spółka). W tak miłych okolicznościach Madison i jej nowi znajomi (kujon, punk, futbolista i słodka cizia) wyruszą na poszukiwanie sensu nowego życia.

„Potępieni” to klasyczny Palahniuk: obleśny, cyniczny i bezkompromisowy. Tradycyjne drążenie tematu ucieczki od przytłaczającej rzeczywistości, którą sami sobie zgotowaliśmy, zajmują tym razem jednak rozważania na temat urządzania sobie życia na własnych warunkach, niezależnie od okoliczności. Do worka z napisem Piekło wrzuca jak zwykle współczesność i wyśmiewa ją do granic możliwości. Przejaskrawia nie tylko życie, ale i śmierć, która obdarta z patosu jest absurdalnie niegroźna, w zestawieniu z pokręconą rzeczywistością. Nie byłby jednak sobą, gdyby w ostatniej chwili nie namieszał, nie odwołał wypowiedzianych przed chwilą prawd, w których wartość spragniony spokoju i bezpieczeństwa czytelnik z miłą chęcią zdążył uwierzyć. Gdyby kolejny raz nie pragnął nam udowadniać, że oprócz chaosu, nie ma w świecie nic pewnego.

PS:  Dobra wiadomość dla wielbicieli Madison, Palahniuk pisze kontynuację jej przygód!


Za spacer po Piekle w towarzystwie Madison Spencer serdeczne dzięki wydawnictwu:
 Kup "Potępionych":

3 komentarze:

  1. Ooo...naprawdę ciekawie się zapowiada :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze żadnej z książek Palahniuka, choć już od jakiegoś czasu mam na nie chrapkę. Teraz widzę, że najwyższa pora, aby to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U paru osób czytałem ostatnio o książkach Palahniuka. Będę musiał zapoznać się z pisarzem :) Chętnie przeczytam też Twoje recenzje innych jego książek.

    OdpowiedzUsuń