Ameryka końca XIX
wieku. Nastoletnia Lydia zostaje wydana za mąż za potentata w
branży pogrzebowej - okrutnego tyrana, Floyda Graya. Małżeństwo,
zawarte na zasadzie umowy biznesowej, staje się początkiem lat
strachu i cierpień. Pogodzona ze swoją sytuacją, Lydia żyje
otoczona zbytkiem, jako kolejny eksponat w rezydencji męża. Bita i
poniżana, nieakceptowana przez dorosłe dzieci Floyda, coraz
częściej spogląda w kierunku portretu jego pierwszej żony, która
pewnej nocy, nie mogąc dłużej wytrzymać przemocy, wyskoczyła
przez okno z najwyższego piętra domu. Lydia wie, że jedyną
ucieczką od cierpień może być śmierć.
Los chciał jednak, że
to nie Lydii pisana była śmierć. Niespodziewanie, w wypadku ginie
zawistny mąż, a przewroty zapis w testamencie gwarantuje kobiecie
przejęcie całego majątku rodziny. Lydia chcąc rozpocząć nowe
życie, postanawia wyruszyć na Alaskę do domu ukochanej ciotki.
Pozostałe dzieci Floyda mają na ten temat jednak inne zdanie.
Rozpoczyna się gra z
czasem i pozorami. Pasierbowie bowiem zrobią wszystko, by nie
dopuścić do wyjazdu macochy, a następnie zmuszą ją do
przepisania na nich majątku. Zawiążą intrygę, która szybko
udowodni, że nie zawahają się nawet popełnić morderstwa. Przed
Lydią czas trudnych wyborów, decyzji od których może zależeć
reszta jej życia. Musi odnaleźć w sobie siłę, by wyrwać się z
sieci wpływów, odważyć się na podróż w niegościnny klimat
Alaski, by zbudować swoje życie od postaw. Może tam czekać na nią
wszystko: zapomniane ciepło domowego ogniska, nowa miłość i
życzliwe przyjęcie, albo kolejna porcja cierpienia. Wyzwanie nie
będzie łatwe, szczególnie że za kobietą nadal będzie ciągnął
się złośliwy cień przeszłości.
„Preludium brzasku”
to pierwszy tom trylogii „Pieśń Alaski”, klasycznego retro
romansu rozgrywającego się w quasi-egzotycznym otoczeniu obrzeży
Ameryki. Peterson, autorka poczytna (popełniła ponad 80 powieści,
w tym sporo bestsellerów), trzyma się tradycyjnie gatunku miłosnej
powieści skierowanej do kobiet. Nie jest to jednak kolejna nudna
historia oparta na skrywanej namiętności i szeregu przeszkód,
które należy pokonać, by osiągnąć spełnienie. Choć wątek
miłosny gra tu niewątpliwie pierwsze skrzypce, autorce udało się
skonstruować całkiem ciekawą historię, z kilkoma niespodziewanymi
zwrotami akcji, a oprócz chwytów charakterystycznych dla romansu,
wpleść w fabułę niemało rozważań o wewnętrznej sile i
determinacji, duchowości i oddaniu, ale przede wszystkim ludzkiej
zawiści i granicach wątpliwej moralności, które można
przekraczać wedle uznania, gdy sytuacja na to pozwala.
Całość napisana jest
przyjemnym, nieprzykuwającym uwagi językiem, który przenosi uwagę czytelnika na treść. Ta z kolei jest całkiem przyzwoita,
akcja toczy się wartko, bohaterowie skonstruowani są z pełną
systematycznością: Lydia urzeka nas odwagą i siłą, z którą
radzi sobie z przeciwnościami losu, nie ma w sobie jednak nic z
mitycznej heroiny, okrutni pasierbowie budzą zgorszenie, a za
przystojnego Kjella, każda czytelniczka oddałaby pewnie życie.
Wszystko to składa się
na całkiem ciekawą pozycję, z którą możemy zagrzebać się pod
kocem w tak zimny, jesienny dzień jak dziś i oderwać się na
moment od szarości rzeczywistości. Czyta się to przyjemnie, urok
dzikiej Alaski i cień niebezpieczeństwa, przełamujący słodką
miłość daje klasyka gatunku, w dobrej jakości i niezobowiązującej
formie, która oprócz dostarczenia rozrywki, skłoni do rozmyślań.
Za książkę dziękuję
wydawnictwu:
oraz portalowi:
Książka wydaje się być ciekawa:) Może przeczytam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy opis. Na pewno poszukam:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, więc kto wie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historie...
OdpowiedzUsuńHmmm, prezentowana historia zapowiada się naprawdę interesująco. Myślę, że - tak jak napisałaś - to idealna pozycja na lodowaty wieczór.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem obiecująco. Zastanowię się więc nad lekturą :)
OdpowiedzUsuńOch, już sama okładka oczarowuje.. :D
OdpowiedzUsuńOpis ciekawy, ostatnimi czasy coraz więcej takich książek, ale się chyba skuszę :3
OdpowiedzUsuńW sam raz na długie, jesienne wieczorki..:)
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam :)
OdpowiedzUsuń