niedziela, 14 października 2012

L. Kaminoff, Joga. Ilustrowany przewodnik anatomiczny

----------------------------------------

Zachęcam do udziału w konkursie.

-----------------------------------------------------


Joga jest jak muzyka.
Rytm ciała, melodia umysłu i harmonia duszy.
Tworzą symfonię życia” B.K.S. Iyengar

Joga to poszukiwanie stanu jedności pomiędzy ciałem, umysłem i duszą. Dziś choć często błędnie kojarzona z akrobatyczną gimnastyką lub religią Wschodu (a przecież wg ośmiostopniowej ścieżki praktyki praojca jogi Patańdżaliego, obejmuje ona oprócz ćwiczeń fizycznych (asany) szereg zasad dotyczących moralności, dyscypliny, medytacji, kontroli oddechu czy koncentracji uwagi), zyskuje coraz większą popularność wśród ludzi w każdym wieku (na zajęcia, na które uczęszczam, przychodzą z równym entuzjazmem nastolatki i emeryci). 

Magia jogi zawładnęła mną od pierwszych zajęć. Chcąc podnieść świadomość praktyki, czytam na jej temat wszystko, co mi wpadnie w ręce. „Ilustrowany przewodnik anatomiczny” autorstwa Kaminoffa to kolejna pozycja wśród tych, które faktycznie dobrze znać, by praktykować głębiej i efektywnej.

Kaminoff w swojej pracy wyszedł od prostej zasady obecnej w praktyce jogi niezależnie od szkoły: łączenia anatomii i jogi. „Najgłębsze zasady jogi opierają się na subtelnym i głębokim docenieniu budowy ludzkiego organizmu. Przedmiotem nauki jogi jest Jaźń, a Jaźń zamieszkuje ciało fizyczne”1. Odnosząc fizjonomię budowy ciała, procesu oddychania i budowy kręgosłupa do sanskryckich terminów wyrażających istotę jogi np. prana/apana, sukha/dukha, udowadnia że znajduje ona swoja uzasadnienie w naturalnym funkcjonowaniu organizmu, które dzięki odpowiedniej praktyce, może stać się świadome. 
 
Opisując i analizując najbardziej popularne asany z każdej grup (stojące, siedzące, leżące, skręty, pozycje odwrócone), dokonuje ciekawej klasyfikacji, nie tylko pod względem stopnia zaawansowania, ale przede wszystkim pod względem pracy mięśni i stawów zaangażowanych w daną asanę. Dodatkowo wskazuje na sposób oddychania, ostrzega przed klasycznymi błędami i utrudnieniami.

Najbardziej imponująco prezentują się jednak rysunki, wykonane w oparciu o fotografie modeli, wykonujących asany. Posłużyły one ilustratorce do szkiców układu kostnego, na które komputerowo nanoszono układ mięśniowy. Wszystko jest bardzo dokładne i czytelne, mięśnie pracujące w asanie zostały wyróżnione i anatomicznie opisane. Nie zabrakło rewelacji, typu punkty nacisku ciała na ziemię (których zapis uzyskano poprzez fotografowanie modeli od spodu przez akrylową płytę, zawieszoną w powietrzu). Dzięki temu możemy po raz pierwszy wizualnie pojąć słowa nauczyciela!

Choć przewodnik skupia się na anatomii dla opisu części ciała zaangażowanych w pracę w danej asanie i można się po nim spodziewać języka stricte naukowego, dla mnie ten ostatni jest zbyt nieczytelny, by przewodnik mógł stać się przyjemnym dodatkiem, wzbogacającym praktykę. Do prawidłowego zrozumienia opisów, niezbędna jest bowiem znajomość nazw kości i mięśni. Choć te podpisane są na ilustracjach, nie ułatwia to przyswajania tekstu, który napisany jest sucho i jak dla mnie, zupełnie nieprzystępnie. Brakuje mi również, przynajmniej podstawowych, wskazówek, dotyczących wchodzenia w daną asanę.

„Ilustrowany przewodnik anatomiczny” to niewątpliwie ciekawa pozycja, dla zainteresowanych jogą, choć skupia się na niewielu aspektach praktyki. Na uwagę na pewno zasługują ilustracje, dzięki którym można wizualnie pojąć pracę ciała. Zapoznanie się z tym, może zapewnić większą świadomość ruchu, a w końcu efektywniejszą praktykę.



Za książkę dziękuję wydawnictwu:

  1. 1Kaminoff, Joga. Ilustrowany przewodnik anatomiczny, Białystok 2010, s. 14

5 komentarzy:

  1. Miała kiedyś książkę do Jogi hi może przez tydzień udawałam ,ze ćwiczę ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ale ten temat mnie nie interesuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm joga intryguje mnie już od jakiegoś czasu, może sięgnę więc po tę pozycję =3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za przewodnikami, poradnikami itp., dlatego tym razem jednak nie skuszę się na tę książke.

    OdpowiedzUsuń