czwartek, 14 lutego 2013

M. Przygońska, Dotyk Serca droga do poznania siebie


„Żyjemy pod presją oczekiwań społecznych, zawodowych i rodzinnych oraz naszych własnych, ograniczających przekonań, które zbudowaliśmy sami lub przyjęliśmy od babć, dziadków, ojców i matek. Żyjemy w Matrixie, nie będąc nawet tego świadomi. (…) Czy musimy żyć według jakiegoś planu? Nie, jesteśmy przecież wolni”1.

Z nagłej świadomości tego stanu i potrzeby zmian zrodziła się ta niezwykła książka – opis drogi, którą musiała przejść autorka, by dostrzec nowe możliwości swojego życia. Niełatwego procesu uświadamiania sobie dotychczasowych ograniczeń, ich akceptacji i nauki nowego podejścia do codzienności, która zamiast być źródłem cierpienia, dostarczy pola do realizacji marzeń.



Nietypowa forma książki powstała z mniej lub bardziej spójnych notatek, towarzyszących przemianie autorki, jest efektem samego podejścia do pisania. To rodziło się z potrzeby uporządkowania życia, złapania dystansu do wydarzeń i spojrzenia na siebie oraz swoje postępowanie z boku, nie z zamierzenia stworzenia poradnika pozytywnego myślenia. W istocie, „Dotykowi Serca” daleko do takiej konwencji i choć brak chronologii, precyzyjnych wyjaśnień i zakotwiczenia zdarzeń w czasie i przestrzeni początkowo deprymuje niezorientowanego w technice pisarskiej czytelnika, całość składa się na opowieść o wyraźnym przesłaniu. Dzięki temu obrana forma tylko podkreśla faktyczne trudy, które czekają każdego, kto odważy się podążyć śladem Przygońskiej.

Przechodząc przez kolejne etapy, autorka uczy się patrzeć w swoje wnętrze i dostrzegać w nim bezpośredni związek z otaczającą je rzeczywistością. Stara prawda, że najstraszniejsze piekło serwujemy sobie my sami, nabiera tutaj nowego sensu, podobnie jak kwestia nastawienia do świata, które diametralnie zmienia naszą percepcję. Analizując i akceptując przeszłość, Przygońska uczy zgody z samym sobą w prawdzie, a dalej patrzenia na świat poprzez uczucia, cierpliwą pewność, że wszystko dzieje się z określonego powodu, który poznamy, jeśli prawidłowo odbierzemy czekające na nas lekcje: miłości, tolerancji, akceptacji i altruizmu.

Wszystko zamiast suchej teorii podane jest w formie faktów z życia autorki, jej sukcesów i błędów, okresów rozwoju i zwątpienia, co tylko udowadnia, że samorozwój jest nieskończonym procesem i tylko od nas zależy, w którym momencie go zatrzymamy. Inspirująca opowieść Przygońskiej nadaje kierunek, w którym możemy podążyć, jeśli chcemy uwolnić się z błędnego koła negacji i autodestrukcji, odzyskać dawno zapomniany sens życia i otworzyć się na czekającą na nas pozytywną energię. Uświadamia to co wiemy od zawsze, ale od czego uparcie uciekamy: jakość życia zależy tylko od nas, więc zamiast czekać, aż przybędzie po nas książę z bajki, pogódźmy się z przeszłością, zaakceptujmy siebie i żyjmy, bez wymówek, tak jak zawsze tego pragnęliśmy.


Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:
  1. 1Przygońska, Dotyk Serca droga do poznania siebie, Warszawa 2009, s.145, 154.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz