„Żyjemy pod presją
oczekiwań społecznych, zawodowych i rodzinnych oraz naszych
własnych, ograniczających przekonań, które zbudowaliśmy sami lub
przyjęliśmy od babć, dziadków, ojców i matek. Żyjemy w
Matrixie, nie będąc nawet tego świadomi. (…) Czy musimy żyć
według jakiegoś planu? Nie, jesteśmy przecież wolni”1.
Z nagłej świadomości
tego stanu i potrzeby zmian zrodziła się ta niezwykła książka –
opis drogi, którą musiała przejść autorka, by dostrzec nowe
możliwości swojego życia. Niełatwego procesu uświadamiania sobie
dotychczasowych ograniczeń, ich akceptacji i nauki nowego podejścia
do codzienności, która zamiast być źródłem cierpienia,
dostarczy pola do realizacji marzeń.
Nietypowa forma książki
powstała z mniej lub bardziej spójnych notatek, towarzyszących
przemianie autorki, jest efektem samego podejścia do pisania. To
rodziło się z potrzeby uporządkowania życia, złapania dystansu
do wydarzeń i spojrzenia na siebie oraz swoje postępowanie z boku,
nie z zamierzenia stworzenia poradnika pozytywnego myślenia. W
istocie, „Dotykowi Serca” daleko do takiej konwencji i choć brak
chronologii, precyzyjnych wyjaśnień i zakotwiczenia zdarzeń w
czasie i przestrzeni początkowo deprymuje niezorientowanego w
technice pisarskiej czytelnika, całość składa się na opowieść
o wyraźnym przesłaniu. Dzięki temu obrana forma tylko podkreśla
faktyczne trudy, które czekają każdego, kto odważy się podążyć
śladem Przygońskiej.
Przechodząc przez
kolejne etapy, autorka uczy się patrzeć w swoje wnętrze i
dostrzegać w nim bezpośredni związek z otaczającą je
rzeczywistością. Stara prawda, że najstraszniejsze piekło
serwujemy sobie my sami, nabiera tutaj nowego sensu, podobnie jak
kwestia nastawienia do świata, które diametralnie zmienia naszą
percepcję. Analizując i akceptując przeszłość, Przygońska uczy
zgody z samym sobą w prawdzie, a dalej patrzenia na świat poprzez
uczucia, cierpliwą pewność, że wszystko dzieje się z określonego
powodu, który poznamy, jeśli prawidłowo odbierzemy czekające na
nas lekcje: miłości, tolerancji, akceptacji i altruizmu.
Wszystko zamiast suchej
teorii podane jest w formie faktów z życia autorki, jej sukcesów i
błędów, okresów rozwoju i zwątpienia, co tylko udowadnia, że
samorozwój jest nieskończonym procesem i tylko od nas zależy, w
którym momencie go zatrzymamy. Inspirująca opowieść Przygońskiej
nadaje kierunek, w którym możemy podążyć, jeśli chcemy uwolnić
się z błędnego koła negacji i autodestrukcji, odzyskać dawno
zapomniany sens życia i otworzyć się na czekającą na nas
pozytywną energię. Uświadamia to co wiemy od zawsze, ale od czego
uparcie uciekamy: jakość życia zależy tylko od nas, więc zamiast
czekać, aż przybędzie po nas książę z bajki, pogódźmy się z
przeszłością, zaakceptujmy siebie i żyjmy, bez wymówek, tak jak
zawsze tego pragnęliśmy.
Za książkę serdecznie
dziękuję wydawnictwu:
- 1Przygońska, Dotyk Serca droga do poznania siebie, Warszawa 2009, s.145, 154.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz