czwartek, 1 marca 2012

5. Jana Frey, W ślepym zaułku wolności, dzieci ulicy


Źródło grafiki
Wczesne lata 90. Gdzieś w Niemczech, które dopiero od niedawna  funkcjonują jako suwerenne, połączone państwo. Gdzieniegdzie jeszcze rozbrzmiewają echa NRD, a o Polakach mówi się, że są darmozjadami i nierobami.
W jednym z takich miasteczek dorasta Sofia. Mieszka z matką i bratem.  Ze względu na swoją odmienną (cygańską) urodę jest dyskryminowana przez matkę, która wyręcza się nią niemal we wszystkich pracach domowych oraz karze za wszelkie niepowodzenia w szkole. Jedyną oddaną przyjaciółką Sofii jest Anna – Polka, której rodzina tak bardzo różni się od rodziny, w której żyje Sofia. 
                Pewnego dnia  do domu wprowadza się mężczyzna, z którym żyje matka naszej bohaterki, co staje się początkiem końca jej dzieciństwa.  Karl bardzo szybko pokazuje Sofii, gdzie jest jej miejsce – nierzadko odreagowuje na niej swoje niepowodzenia zawodowe, posuwając się do rękoczynów.  Gdy dziewczynka weszła w trudny wiek dojrzewania, zamiast wsparcia, które było jej wówczas tak bardzo potrzebne,  otrzymała wyzwiska, lęki nocne, siniaki  oraz kieszonkowe, której ledwo starczało na zaspokojenie podstawowych potrzeb.
                 Któregoś dnia Ania oznajmiła Sofii, że wyprowadza się z rodzicami do Monachium. Dziewczynka została zupełnie sama.  W pewnym momencie podjęła decyzję o ucieczce z domu. Wtedy po raz pierwszy zetknęła się z głodem, młodocianymi prostytutkami, zaczęła kraść, żeby mieć pieniądze na jedzenie i ubrania. Niedługo potem zostaje wtajemniczona w świat pełen seksu, dewiacji, narkotyków i anonimowej śmierci.
Ulica jest bezlitosna, dla takich dzieci,  jak ona. Rządzi się jedną, podstawową zasadą – nie umiesz się przystosować, to zostaniesz wyeliminowany.  Co stanie się z Sofią? Przekonaj się sam, czytelniku.
W ślepym zaułku wolności  jest książką, która jest niejako uzupełnieniem kultowej już historii Christiane F., która żyła na dworcu ZOO. To historia jednej z tysięcy anonimowych osób, które zostały zmuszone do życia na marginesie społecznym. Nielicznym udało się przetrwać, nie wszyscy mieli odwagę, by się rozliczyć ze swoją przeszłością.
Historia Sofii jest historią prawdziwą. Zmusza do refleksji nie tylko nad sobą, ale także nad ludźmi, których mijamy codziennie na ulicy, nie poświęcając im nawet spojrzenia. To także opowieść, która z pewnością uczy tej specyficznej, ale jakże przydatnej umiejętności cieszenia się tym, co się posiada.
Tym, którzy są zagubieni, nie wiedzą, co zrobić ze swoim życiem, polecam szczególnie.

Ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz