AUTOR:Robin
LaFevers
TYTUŁ:
Posępna litość
WYDAWNICTWO:
Fabryka Słów
LICZBA
STRON: 560
OCENA:
6/10
„Noszę ciemnoczerwone
piętno, biegnące od lewego ramienia po prawe biodro, ślad po
truciźnie, którą matka dostała od znachorki, by pozbyć się mnie
ze swego łona. Według znachorki fakt, że przeżyłam, to nie żaden
cud, a znak, że zostałam poczęta przez samego boga śmierci”*.
Los Ismae, niechcianej od
chwili poczęcia, był z góry przesądzony. Wyszydzana przez
współmieszkańców wioski, traktowana przez rodzinę jak zło
konieczne, miała być jak najszybciej sprzedana przyszłemu mężowi.
Bogowie chcieli jednak inaczej, w jednej chwili szczęśliwy zbieg
okoliczności sprawia, że dziewczyna z ofiary ma szansę stać się
oprawcą...
Ismae trafia pod
opiekuńcze skrzydła sióstr zakonnych. Te zamiast jednak wznosić
pokorne błagania do Najwyższego, oddają się zapomnianym sztukom.
Wyznawczynie świętego Mortaina – boga śmierci, od wieków
specjalizują się w wykonywaniu wyroków swojego patrona. Ismae,
przejawiająca niespodziewanie talenty w dziedzinie ars moriendi, z
wiejskiej dziewki szybko zmienia się w perfekcyjną zabójczynię,
ślepo wykonującą polecenia zakonu. Zadanie, z którym przyjdzie
się jej jednak zmierzyć, okaże się punktem zwrotnym w niejednym
życiu, szczególnie gdy stawką w grze będzie bezpieczeństwo
kraju.
LaFevers wrzuca
czytelnika w realia średniowiecznej Bretanii, łącząc w „Posępnej
litości” swoje dwie ulubione dziedziny: fantasy i historię.
Wychodzi z tego całkiem spójna mieszanka: intrygi kreowane wokół
zamążpójścia młodej księżnej Anny, od której to decyzji
zależą przyszłe losy kraju, stają się punktem wyjścia do
działań młodej zabójczyni – wysłanej na dwór w towarzystwie
tajemniczego Duvala, rycerza w służbie Anny.
Sieć zależności,
hipokryzji i wątpliwej praworządności szybko się rozrasta.
Autorka z pełnym rozmachem kreuje postaci możnowładców,
mieszkańców dworu i rycerzy. Przestrzeń wibruje życiem, dzieje
się tu dużo i w szaleńczym tempie, co znacznie przyspiesza lekturę
powieści. Nie zabrakło rzecz jasna wątku miłosnego – ten
jednak, mimo że dosyć oczywisty, nie szkodzi fabule.
Gdzieś obok głównych
linii fabularnych znalazło się miejsce dla rozważań
uniwersalnych: miejsca kobiet w świecie rządzonym przez mężczyzn,
konsekwencji ślepej wiary w instytucje, żądzy bogactwa, a obok
nich dla typowych portretów przemian, dorastania do wybaczenia.
W połączeniu z lekko
stylizowanym językiem, dowcipem i klimatem średniowiecza tworzy to
wszystko z „Posępnej litości” powieść godną uwagi. LaFevers
zachwyca rozmachem i szczegółowością w przedstawieniu elementów
kreowanego świata. Miesza historię i fantastykę, przenosi w sam
środek średniowiecznej legendy, gdzie śmierć nieodzownie łączy
się z miłością.
PS: „Posępna Litość”
to pierwszy tom cyklu o zakonie zabójczyń. Na polskie wydanie czeka
już część poświęcona przygodom Sybelli.
*s. 9.
Za książkę dziękuję
wydawnictwu:
Mam na nią chrapkę
OdpowiedzUsuńpiękna okładka. interesująca. Chętnie bym ją przeczytała ale mam problem z sagami, trylogiami itp bo za bardzo wciągają
OdpowiedzUsuń